|
- Od redakcji
-
Z kraju
- Z naszej biblioteki
- Wraca nowe, czyli „Park Jurajski” na
PKP 10
|
Po trzynastu latach „męczarni estetycznych” władze PKP zrobiły
polskim miłośnikom kolei wspaniałą, choć zapewne niezamierzoną
niespodziankę. Przestał obowiązywać idiotyczny przepis o
malowaniu przodów elektrowozów i niektórych lokomotyw
spalinowych na żółto! Coraz więcej pojazdów pozbawionych
kanarkowych |
|
|
|
„śliniaczków” pojawia
się na całej
sieci polskich kolei. Nie zawsze, co prawda, pasują w tym
malowaniu do brudnych, pstrokatych i osprayowanych składów
pasażerskich, ale jeśli mamy szczęście spotkać taką lokomotywę z
oliwkową „bipą” lub składem towarowym, albo stojącą samotnie
gdzieś na stacji lub przed „szopą”, to łezka może się w oku
zakręcić. Do przeczytania kilku zdań komentarza na temat
powyższego zjawiska możecie przeczytać na str. 10÷12. |
-
Zakazana kolej cz. I - Paranoja
|
Jeszcze nie tak dawno obowiązywał w Polsce zakaz fotografowania
niemal wszystkiego poza chrzcinami, ślubami, pogrzebami,
komuniami no i jeszcze może wycieczkami do miejsc bez znaczenia
strategicznego. Jedną z najbardziej strzeżonych tajemnic
socjalizmu był transport kolejowy. Chronioną tajemnicą stanu
była kursująca dwa razy dziennie rozklekotana ciuchcia
wąskotorowa, czy zabytkowa wieża ciśnień. Mimo to, wielu z nas,
miłośników kolei, próbowało wykonywać zdjęcia obiektów swoich
zainteresowań w owych „zakazanych” czasach. Niektórzy
fotografowali „z rękawa”, narażając się na znaczne
nieprzyjemności w przypadku przyłapania przez stróżów prawa.
Inni wykonywali tę czynność już legalnie, na podstawie zezwoleń
wydawanych w latach 80-tych. Zarówno jedni, jak i drudzy w
czasie swoich kolejowych wypraw wielokrotnie mieli niezłe
„przeprawy” z funkcjonariuszami Służby Ochrony Kolei, Milicji
Obywatelskiej, czy po prostu z nadgorliwymi kolejarzami. Czas
działa nieubłaganie, wiele szczegółów tych zdarzeń zaciera się w
pamięci i zatraca. Postanowiliśmy zatem rozpocząć na łamach KMiD
cykl artykułów wspomnieniowych pod wspólnym nagłówkiem „zakazana
kolej”. Apelujemy do wszystkich kolegów fotografujących w
czasach „zakazów” o spisanie swych najbardziej interesujących
przygód i nadsyłanie ich do redakcji. Utrwalimy w ten sposób
coraz mniej już znaną kartę naszej niedawnej historii. W
pierwszej części przedstawiamy wspomnienia kolegi redaktora
naczelnego - Krzysztofa Wiśniewskiego. |
-
Urządzenia do nawęglania parowozów
|
Pierwsze sto lat istnienia kolei to niekwestionowana dominacja
trakcji parowej w ruchu pociągów. W wielu krajach parowozy
przetrwały w służbie jeszcze następnych kilkadziesiąt lat mimo
gwałtownego rozwoju trakcji spalinowej i elektrycznej. Pomimo
wycofania parowozów z normalnej pracy już niemal we wszystkich
zarządach kolejowych świata, nie schodzą one ze sceny. W
ostatnich latach w wielu krajach obserwujemy prawdziwy rozkwit
parowych kolei muzealnych i turystycznych (oczywiście poza
Polską). Większość parowozów, jakie przewinęły się przez dzieje
kolei, jako paliwo wykorzystywała węgiel kamienny. Wraz z
ewolucją konstrukcji parowozów następował rozwój różnych
urządzeń mających na celu jak najszybsze i najsprawniejsze
zaopatrzenie lokomotyw w zapas tego paliwa. Jakie urządzenia
powstawały, jak były zbudowane i jak działały? O tym wszystkim
opowie obszerny materiał zamieszczony na stronach 20÷56 (z
konieczności ograniczony do tych typów urządzeń, które znalazły
zastosowanie na terenie Polski). |
- Stargardzka Kolej Wąskotorowa
odchodzi - w dal
- Modele urządzeń do nawęglania parowozów
|
W nawiązaniu do artykułu o urządzeniach do
nawęglania prezentujemy naszym Czytelnikom parającym się również
modelarstwem krótki przegląd oferty firm produkujących modele
budownictwa i urządzeń w formie zestawów do samodzielnego
montażu. Z katalogów firm (ograniczyliśmy się tylko do tych,
których wyroby są w miarę łatwo dostępne dla polskiego odbiorcy)
wyłuskaliśmy wszystko, co da się wykorzystać do budowy składów
węgla w modelach parowozowni. Przedstawiamy krótkie
charakterystyki poszczególnych wyrobów, wskazujemy plusy,
piętnujemy minusy i przede wszystkim doradzamy, na ile dany
zestaw pasuje do makiety przedstawiającej polską kolej lub
przestrzegamy, jeśli nie odpowiada on spotykanym w Polsce typom
urządzeń w stopniu nie dającym się poprawić w warunkach
warsztatu modelarskiego. |
-
Forum klubowe i ogłoszenia
|
|
|
|